środa, 31 lipca 2013

HR:1 "Hermiona, zawsze Granger"

 "Hermiona, zawsze Granger"


Hermiona wiedziała, że jej ojciec powrócił i, że pewnie niedługo do niej zawita, by ją ukarać... Spojrzała jeszcze za okno. W Londynie padał właśnie deszcz, gdzieś bliżej horyzontu błyskało. Odwróciła się w kierunku drzwi i wyszła przez nie. Zeszła na dół, do salonu. Zacisnęła ręce w pięść, tak mocno, że zbielały z braku krwi.
- Mamo, tato - odezwała się. - Wiecie, że okłamałam was co do śmierci moich rodziców. Teraz Voldemort powstał, wszyscy czarodzieje już o tym wiedzą. Niestety, wplątałam się w jedną nieprzyjemną sprawę, podczas walki w Ministerstwie, jedna ze śmierciożerczyń mnie rozpoznała.
- Wiemy to kochanie - powedziała pani Granger.
-Tylko, że Voldemort może chcieć mnie odnaleźć i... Zabić. - powiedziała zwieszając głowę.
- Ktoś z czarodzieji na pewno nam pomoże...
- Nie! - wykrzyknęła nagle Hermiona. - Ja się śmierci nie boję. Boję się o was. Kocham was. Dlatego... Muszę wam wyczyścić pamięć...
- Nie zgadzamy się! - odezwał się po raz pierwszy pan Granger.
- Nie róbcie mi tego. Dobrze. Zablokuję część waszych wspomnień. Odblokują się kiedy ktoś powie "Hermiona, zawsze Granger".
- Hm... Tak może być. Ale nam je zwrócisz?
- Jak to wszystko się skończy... Kocham was. Obliviate...


***


Hermiona podeszła do Błędnego Rycerza. Wsiadła i zapłaciła za bilet. Przejechała kilkanaście przystanków, aż zatrzymała się przed stacją Kings Cross. Weszła do środka. Szybkim ktokiem doszła do filaru znajdującego się w 3/4 odległości między 9, a 10 peronem. Rozejrzała się, a następnie przeszła na peron 9 i 3/4. Czekała godzinę na ekspres London - Hogsmade. Kupiła bilet, odszukała przedział i skuliła się na wolnym miejscu przy oknie. Po pewnym czasie usłyszała jak drzwi się odsuwają. Przez szczelinę wszedł chłopka w czarnej szacie i bezceremonialnie rozsiadł się na kanapie naprzeciwko Hermiony. Przyjaciółka Harrego postanowiła zignorować tą osobę, jednak nie do końca się jej to udało.
- Voldemort cię szuka.
- Odkryłeś Amerykę Malfoy... - chciała coś dodać, ale chłopak jej przerwał.
- Jeżeli się nie mylę zrobili to chińczycy...
- Szuka mnie? Skąd to niby wiesz? - zapytała, ignorując jego wypowiedź.
- Jakby miał nie szukać szlamy? - odpowiedział z przekąsem. A dziewczyna, w duchu, odetchnęła z ulgą.
- Malfoy, Voldemort cię szuka.
- Toś wymyśliła! - prychnął.
- Leć do niego! - powiedziała, wstała i wypchnęła chłopaka za drzwi.


***


- Panno Granger! Proszę ze mną! - krzyknął Dumbledore, który wyszedł po Hermionę na stację w wiosce.
- Dziękuję profesorze, że zgodził się pan mnie przyjąć.
- Na Hogwart zawsze można liczyć - powiedział i uśmiechnął się. Hermiona zauważyła przenikającego gdzieś w tłumie Malfoya.
- Muszę z panem porozmawiać. W cztery oczy! - powiedziała akcentując liczebnik.


***


- Wiem, że pan ma świadomość, że Voldemort ma potomka - powiedziała, gdy znalazła się w gabinecie Dumbledora.
- Owszem, ale skąd panna o tym wie? - zapytał zaniepokojoy.
- Córka ma teraz tyle lat co Ron czy Harry.
- Miała... - zmienił Dumbledore.
- Ma. Uciekła z domu.
- Została zabita na moje zlecenie!
- NA PAŃSKIE ZLECENIE TO JA MUSIAŁAM ZABIĆ! - wykrzyknęła. - Uciekłam z domu tuż po tym wydarzeniu. Dlatego Voldemort zdecydował się mnie uśmiercić, I teraz mnie szuka. Bo zna już moją tożsamość.
- Ty? Ty jesteś? - Dumbledore zbladł. Po chwili, gdy opanował drżenie ręki, które usiłował ukryć, wziął z pojemniczka cytrynowego dropsa.
- Nie, nie jestem Hermiona Riddle. Jestem Hermiona Granger.
___________________________________________________________

Dziękuję za astronomiczną, dla mnie, ilość wyświetleń. Z dedykacją dla Edge, z gratulacjami zajęcia trzeciego miejsca w konkursie na blog miesiąca w Stowarzyszeniu DHL.
Postaram się dodać nowy rozdział na Wojnę w przeciągu tygodnia, dwóch.
Jeszcze raz dziękuję Wam za ilość wyświetleń, szczególnie rose breavic, Isabelli Malfoy, Florence, Viridi Prati, Kaji Malfoy i ODIUMORTIS, które skomentowały poprzednią notkę.
Przypominam, że jeśli chcecie zareklamować tutaj swojego bloga, to możecie zrobić to pod notką, ale dodajcie choć skąpe "fajne"/ "beznadziejne" jako komentarz do notki - bym wiedziała, że przeczytaliście.

8 komentarzy:

  1. Hmm... no cóż by ci tutaj napisać? Kolejny raz pochwałę? No po prostu... nie umiem się pobawić w krytyka! No to lecę całkowicie szczerze, tak jak zawsze... Notka bardzoo mi się spodobała. Oj... Dumbledore się zmieszał tą wiadomością. Cieszę się, że dałaś też tutaj Dracona. Mimo że go mało, ale jest <3 .
    Nie wiem co dalej napisać...
    Jedynie to, że czekam na NN :)
    Pozdrawiam,
    Kaja Malfoy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Draco to będzie w następnych notkach, ale cicho sza! Cieszę się, że Ci się podoba :D
      F.

      Usuń
  2. Wpadłam tu do ciebie i przeczytałam prolog i pierwszy rozdział opowiadania.
    Właściwie mi się podoba, chociaż rzucają się w oczy jakieś błędy i tekst jest trochę... suchy. Ale to tylko moje przyzwyczajenie, bo jak sama wiesz, bardzo często opisuję emocje :) A tu tylko: wyszła, zeszła, poszła, kupiła. Dziękuję za dedykację tak w ogóle :) Miło mi. Już wiele razy widziałam wątek Hermiony jako córki Voldzia i nigdy nie kontynuowałam czytania, ale chyba teraz się skuszę i wpadnę na kolejny rozdział :)

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby mi miło. Postaram się bardziej opisywać emocje, bo coś mi się wydaje, że moje notki coraz, na pewno na początku mojej przygody z blogowaniem, przypominają scenariusze... Muszę trochę je ubarwić narracyjnie. Dzięki za uwagę.
      Byłoby mi niezmiernie miło, gdybyś wpadła na następny rozdział, na pewno Cię o nim poinformuję, gdyż nie mogę podać żadnego terminu, powinnam dodać jeszcze nowy rozdział WŻ i tak dalej.
      Jeszcze raz dziękuję, a co do dedykacji, cała przyjemność po mojej stronie :D
      Finite

      Usuń
  3. Heloł <3
    Wróciłam. Nadrabiam właśnie zaległości.
    Co do rozdziału (co prawda już raz się wypowiadałam na jego temat, ale co tam ;p).
    Jest świetny. Ale moim zdaniem następny jest (tzn będzie ;p) już taki bardziej dynamiczny :)
    Czekam na HR, WŻ, NDF, ZO i WOH :D
    Kobieto! Ile tego jest :D
    A! No i jeszcze na BB!!!!!
    Buźka,
    Drown :*

    P.S. Miałyśmy wspólnie napisać jakiś seans BB :p
    P.P.S. Nasz ostatni tekst jest w moim komputerze. Tak na pamiątkę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tak wyliczyłaś... Borze iglasty...
      NDF zawieszone do zakończenia HR i WŻ, WoH zamierzam kończyć, notki będą raczej coraz dłuższe... Co do ZO... Muszę wreszcie skończyć ten rozdział -.+
      Tak miałyśmy napisać... Ja nwm kiedy...
      Na moim też, a właściwie gdzieś w przestrzeni kosmicznej na jakimś dysku :D (Jak sobie przypomnę jakie to porąbane... Normalnie jak drzewo na opał.
      Całuski :*
      Finite

      Usuń
    2. Powiem Ci że na ten blog natrafiłam przypadkiem. Pod opowiadaniem Hogwart (dramione) zobaczyłam twój komentarz. Pierwsze co pomyślałam to ,,kurde, dziewczyna ma styl pisania. Musze do niej natychmiast zajrzeć". Powiem Ci szczerze że tak się spieszyłam że aż mi telefon z ręki wyleciał :D Ale odbiega od tematu. Musze przyznać że dawno nie spotkałam się ze stylem pisania który aż tak bardzo by mi się spodobał. Tym bardziej że następnym plusem jest to że lubisz Sherlocka (ale to ja jestem jego żoną). Co by tu jeszcze dodać... Jestem bardzo ciekawa ile ty masz lat... Mam wielką nadzieję że szybko odpowiesz na moje pytanie ;) Pozdrawiam

      Usuń
    3. Hej!
      Jak mi miło, że ktoś jeszcze czyta mojego bloga :D
      Tyle miłych słów w jednym komentarzu, bardzo mi miło, aż się rumienię!
      Latek stuknęło mi już 16, jak to pisałam, to miałam... Znacznie mniej lat, 14 chyba...
      Sherlock, yey!

      Usuń