poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 7

Rozdział 7

Dla wamplove.

Ginny rozejrzała się po korytarzu. Wszyscy patrzyli się na nią i na TEGO chłopaka. Uścisk powoli się rozluźnił. Dziewczyna odwróciła się. " TYM chłopakiem jest Cormack McLaggen... Co się dzieje z tym światem?" - pomyślała. Spojrzała na Hermionę. Przyjaciółka również spoglądała na nią. W jej oczach kryło się niedowierzanie. Ginny wiedziała o co chodzi.
 Gdy Ginny była w trzeciej klasie, a Hermiona w czwartej, po tym jak brązowowłosa przyszła na bal z Wiktorem Krumem, obiecały sobie, że zawsze będą sobie mówić co im leży na sercu i z kim aktualnie są, oraz jak ich związki, tak na prawdę wyglądają. Ginny podejrzewała, że Miona myśli iż ją i Cormacka coś łączy, a ona zataiła to przed nią. Hermiona odwróciła się i pobiegła korytarzem w kierunku wierzy Gryffindoru. Ginny bez zastanowienia wyrwała się z uścisku i pobiegła za nią. Dogoniła swoją przyjaciółkę pod drzwiami ich dormitorium. 
- Zaczekaj! Wszystko ci wyjaśnię Miona! - krzyknęła Ginny, a adresatka tej wypowiedzi zatrzymała się.
- Dobrze, ale nie tutaj. Chodźmy do dormitorium. - Dziewczyny zniknęły za drzwiami. Starsza podeszła do regału. - Kremowego? - zapytała, a rudowłosa kiwnęła głową. Chwilę później siedziały obie na kanapie przed kominkiem i młodsza opowiadała o spotkaniu w sowiarni oraz o dniu dzisiejszym.
- Hm... Skoro pocieszył cię już dwukrotnie... Powinnaś mu podziękować...
- Świetny pomysł! Może w tą sobotę spotkam się z nim w Hogsmeade. Napiszę do niego list.

Hej!
Dzięki za sowiarnię i dzisiaj. Może miałbyś ochotę na spotkanie w Hogsmeade, w tą sobotę, w ramach podziękowania? Byłoby miło.
Ginny Weasley

- Mogę pożyczyć twoją sowę? - zapytała Hermiony. Po chwili czarno-biała, malutka sówka szybowała po niebie, by dostarczyć list. Dziewczyny nie wróciły już na lekcje przed obiadem. Była to tylko opieka nad magicznymi stworzeniami, a wiedziały, że Hagrid na pewno zrozumie.
***
Draco szedł powoli korytarzem. Za dziesięć minut zaczynał się obiad, a on chciał być wcześniej. Blaise wytłumaczył mu dlaczego uderzył go wczoraj. Postanowił pójść wcześniej by przeprosić Granger. Nie za te wszystkie lata, na razie za tą scenę wczoraj. Chciał jej też podziękować, wbrew całemu swojemu wychowaniu, za to, że została i podała książki. Stanął w SW. Rozejrzał się.
-  Ej, Granger, zaczekaj! - krzyknął, dobrze, że nikogo nie było w SW. Dziewczyna zatrzymała się. - Chciałem cię przeprosić za moje wczorajsze zachowanie i... Podziękować, za to, że zostałaś i podniosłaś torby - dziewczyna skinęła głową i odeszła w kierunku WS.

***
W gabinecie było ciemno. Przy biurku siedział ciemnowłosy mężczyzna. "Naczelny Nietoperz Hogwartu" - tak go niektórzy nazywali. Obok niego unosiła się myślodsiewnia. " Dlaczego ten Drops musiał mi to zrobić?" - myślał. Machnął różdżką, a w tle zaczęła płynąć muzyka. (TEKST jest bardzo ważny. Włączcie proszę muzykę. Jeśli ktoś czyta na telefonie to tu ma link. Król Lew 2: Jeden z nas)




Severus Snape, bo nim był ten mężczyzna, zastanawiał się właśnie nad swoim życiem. Jego najsmutniejszym momentem życia była chwila, gdy syn Lilly wyrzucał mu, że jest niegodny zaufania, że zdradził. Potem mu wszystko wyjaśnił. Pokazał swoje wspomnienia. "Należało mu się wyjaśnienie, tyle wycierpiał, a ten dwulicowy typ nie wyjaśnił mu niczego, kazał mu tylko zniszczyć horkruksy. Co za tym idzie, zniszczyć siebie. Sam Dumbledore zniknął ze sceny." Tak, Mistrz Eliksirów był zły na Dyrektora Hogwartu. Nie mógł mu wybaczyć, że wysłał tego dzieciaka na śmierć. Mimo całej nienawiści, jaką darzył ojca chłopaka, uczucie do Lily brało górę. Martwił się więc o jej syna i chciał dla niego jak najlepiej - w końcu za niego zginęła. Severus zaczął wsłuchiwać się w tekst piosenki.


Oszukać
I zwieść
Z dala go zdradza i skaza, i sierść

Oszukać (Znieważyć)
I zwieść (do cna)
On od początku wcieleniem był zła

Oszukać (znieważyć)
I zwieść (do cna)
(Dawno pohańbił lud krwi)
Z dala go zdradza i skaza, i sierść
(Komu w drogę, temu czas)
Oszukać,
(Znieważyć)
I zwieść (do cna)
(Nic już nie trzyma go tu)
On od początku wcieleniem był zła
(Komu w drogę, temu czas)


We krwi ma zło i gniew
Tulił do snu zdrady śpiew
Niechaj gna
Niechaj trwa
Nie chcemy zapomnieć więc pieśń nasza łka

On nie jest już jednym z nas
W swoim sercu on Skazę ma
To nasz głos, to nasz sąd
Nie jest stąd

Kiedyś ktoś zdradził nas
Zniszczył wiarę w świat
Dziś to wiemy i wyrok nasz trwa
Skazy syn stać nie może się jednym z nas
Nie jest już jednym z nas


Oszukać
I zwieść
Oszukać
I zwieść
Oszukać

"Tak, tak jej syn reagował na mnie. I inni. Bo Drops chciał zniknąć. Za co? Bo zdradziłem, ale nie ich. Voldemorta. Ale zdradziłem."

***

Ginny odetchnęła z ulgą. Dzisiejszego dnia skończyła już lekcje. Teraz tylko kąpiel i do łóżka. Weszła do swojego dormitorium. Rzuciła torbę na łóżko. Wtem dało się słyszeć stukanie. Rozejrzała się po pokoju. Za oknem siedziały dwie sowy. Podeszła do okna. Jedną była sowa Hermiony, a drugiej nie znała. Otworzyła okno, a sowy zaczęły krążyć wokół jej głowy, chcąc sprawić, by Ginny pierwsza ją zauważyła. Najpierw rudowłosa zajęła się sową przyjaciółki. Przeczytała list, adresowany do niej.

Ginny,
z miłą chęcią spotkam się z tobą w sobotę. Pasuje ci godzina czternasta?
Cormac

Dziewczyna uśmiechnęła się i naskrobała odpowiedź twierdzącą. Na drugi ogień poszła brązowa, zadbana sowa. 
Panno Weasley,
ze względu na turniej częstotliwość szlabanów wzrośnie. Poinformuję pannę o wszystkim na dzisiejszej karze, która odbędzie się o godzinie 17 i potrwa aż do skutku. Obowiązuje strój sportowy.
Profesor Snape

Ginny spojrzała na zegarek, 16:40. 
- Świetnie! - powiedziała i podeszła do szafy. Na trening wybrała czarną bokserkę z nadrukiem, a do tego dobrała luźne szorty. <klik> <klik> Następnie udała się do sali, gdzie ostatnio ćwiczyła z Snapem. Ten już na nią czekał. Miał na sobie dres i bluzę. Wcale nie wyglądał tak źle, jak sobie to Ginny wyobrażała. <Wyglądał mniej więcej tak, znaczy się, miał przetłuszczone czarne włosy i nogi...>
- Dzisiaj dołączy do nas drugi zawodnik, w międzyczasie się rozgrzej. Tylko porządnie! - kilka minut później ktoś zapukał do drzwi. Ginny skryła się w cieniu. Drzwi otworzyły się i stanął w nich...


___________

Mam nadzieję, że się podoba, nie zaavadujcie mnie za przerwanie w takim miejscu! Coś mi się stało z zegarkiem w komputerze, dlatego podałam złą godzinę opublikowania notki, przepraszam. Zapraszam do przeczytania Prologu: Klasy Pierwszej, w zakładce "Na dwa fronty" mam nadzieję, że się spodoba tym, którzy go jeszcze nie czytali. Rozdział pisany pod muzyką, którą macie wyżej. Uwieeeelbiam ją!  Ah... Sprawdzę później, więc za błędy przepraszam. Nie wypominajcie mi ich w komciach - am se radę... Pamiętajcie proszę by wziąć udział w ankiecie, proszę!


14 komentarzy:

  1. Grrrrr nie zaavadujemy cię, bo kto by wtedy pisał hm??? Ale zastanawiam sie nad cruciatusem ^^ Fajna notka czekam na następną.
    WENY ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest argument. Cruciatusa się nie boję. Po tym tylko zostają blizny. Dzięki za miłe słowa.
      Finite

      Usuń
    2. Dolaczam sie do grozb ,ode mnie sectumsempra dostaniesz ;) a tak ogulnie to rozdzial fajny yyy nie wroc rozdzial swietny ,cudowny ,boski itd. (Jak caly blog) ale za zakonczenie to zabic bym mogla tyle ze nie dowiedzialabym sie tedy kto tam stal aczkolwiek mam podejzenia :P mam pomysla IMPERIO ha i teraz napisz nastepny rozdzial *tanczy i spiewa "jestem madra ,jestem madra" na melodie z miesnego jeza xd * papapapapa

      ~feeeeltoooonooowaaaaaaa

      Usuń
    3. W sobotę powinien pojaiwć się nowy rozdział, albo wcześniej xD

      Usuń
  2. jw - bo w końcu od czego niby jest ten cruciatus? :)
    rozdział świetny, na dwa fronty jeszcze lepsze, ale nie zniechęcaj się, życzę weny, zdrowia (tak, tak, brakowało mi Cię), dobrej oceny z biologii etc.
    Niech Moc będzie z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Środa - termin, w którym powinnam powrócić. Dobrej oceny z biologii? Toś wymyśliła życzenia
      Auf Wiedersehen
      Finite

      Usuń
  3. nooo wiesz?! Ciekawe któż to stanie się tym drugim zawodnikiem, a Cromaca nie lubięęę. Blazinni i Dramionee fooorever! haha!
    super rozdział! czekam na następny kochana :*
    pozdrawiam, wampirek :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa...
    Czy mam się do Ciebie wybrać i zaatakować Cię (nie ważne,że nwm gdzie mieszkasz xd) cruciatusem czy avadą?
    Czekam na nn,
    życzę weny,
    mam nadzieję, że biologia poszła dobrze?

    buziaki,
    Drowned :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry wieczór! Serdecznie zapraszam na nowy rozdział :)

    http://shadow-story-dramione.blogspot.com/

    pozdrawiam, wampirek! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, ankieta już zamknięta... ;)
    Rozdział mi się podobał. Fajnie to wszystko opisałaś, choć jak zwykle mam zastrzeżenia do Ginny. Po prostu jej nie cierpię, ale mam dziwne wrażenie, że polubię ją w Twoim opowiadaniu. I przeprosiny Draco... Super! :)
    Pozdrawiam

    [heart-pain]
    [marionetki-nieswiadomosci]
    [the-way-u-lie]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba. Mam nadzieję, że polubisz Gin.
      Wen
      F.

      Usuń
  7. Nie zdążyłam na ankietę,szkoda...
    Przeprosiny Draco....mój ulubiony moment :)
    Cormac...lovelas,nigdy go nie lubiłam..sama nie wiem dlaczego.
    Co do Króla Lwa....to znam każdą piosenkę na pamięć,więc śpiewałam razem z nimi hah :)
    Zaglądnęłabyś do mnie? : )
    noli-rritare-draco.
    Dużo weny oraz cierpliwości :)
    trzymaj się :)
    Caroline xo

    OdpowiedzUsuń
  8. UWAGA!
    Komentarz od Nietrzeźwej (:D)
    Draco przepraszający Hermionę?
    Czy oczy mnie mylą? Co jest, do diaska?!
    "Rzucasz się z szablami na czołgi"
    Siedzę obok taty, więc raczej nie mogę włączyć tej muzy - na razie, ale później z ciekawości ją włączę.
    Nie dziwię Ci się - tekst niezły, chociaż ja wciąż szaleję za "Horror of Our Love" *hahahahah*
    Milky Way (:
    Ilusion (:
    Summon the devil! YeoH! *Jak zawsze musi mi palemka odbić*
    Pilnujcie portfeli! Spotkałeś zuodzieja, magiku? Nie wierzę. Kłamstwo to zUO!
    Rany, jak ja kocham Snape'a. Chcę zobaczyć jakiś jego wredny uśmiech. Ahh... Ale coś czuję, że pokrzyżowałaś moje plany.
    Znowu czad się zaczadział?
    Po tym rozdziale czuję jakiś niedosyt taki...
    "Powiem państwu, jaki jest szczęśliwy numer? 642?" (chyba tam 4 było)
    A ja mówię 666! :D

    OdpowiedzUsuń